!!
ta książka niebawem będzie dostępna --- tak to wyglądało dawno temu ...
... kliknij w foto aby powiększyć ...
... a pod tymi wielkim oknami nie jeden raz podsłuchiwałem koncerty bigbitowe, które często się tam w środku odbywały
- no bo nie było mnie stać na bilety ...
a na przeciwko szkoły dzierżoniowski stadion
zdjęcie zrobił Jurek Śladkowski
koleżka jeszcze z podstawówki
Nie dbałem w podstawówce o oceny co skutkowało tym, że po skończeniu 8 klasy (pierwszy taki rocznik) mogłem pójść jedynie do jakiejś zawodówki. Ale nic to ... No bo i tak robiłem to dla spracowanej matki i lokalnych obyczajów czy czegoś tam jeszcze. Byłem już wtedy mocno "zarażony" nową ideą, nowym zawodem, a mianowicie 'DEEJAY DISCO' i żadne komuch-szkoły mnie nie interesowały zbyt poważnie. - vide link: http://1952yahudeejay1970.blogspot.com/
Chodziłem zatem jako tako do tej swojej zawodówki przez całe miasto aż pod stadion do budynku 'przyklejonego' do kinoteatru 'Włókniarz' - no i pracowałem za drobne w Diorze. Taka to była szkoła - łączyła te dwie rzeczy. Jakoś tak z lekka przypadła mi do gustu nauka w tej szkole, a to za przyczyną wychowawcy naszej klasy, wykładowcy technologii Pana Mikluszki. Stałem się dość szybko jednym z dwóch najlepszych uczniów w klasie i jednym z najlepszych w szkole. Na koniec dostałem nawet świadectwo (jak na mnie) z przyzwoitymi ocenami :-)))))
nieoceniony profesor Józef Mikluszka
W tejże właśnie kopalni kierownik mojego wydziału podpierdzielił mi owo świadectwo ch*j wie na co i nie oddał kiedy się zwalniałem. Musiałem potem wyrabiać 'duplikat'.
Jest jeszcze coś ciekawego w tej mojej oficjalnej edukacji - no bo realną była samoedukacja i to wieloletnia dzięki której jestem dziś kim jestem
-------------------->>
http://books-dj-disco.blogspot.com/
http://disco-yahupawul.blogspot.com/
wywiad: https://discjockey-discjockey.blogspot.com/p/blog-page.html
https://www.blogger.com/profile/17285858304639530388
Wracając jednak do edukacji oficjalnej to po zawodówce jako jeden z dwóch najlepszych uczniów miałem prawo zdać egzamin pozwalający przeskoczyć pierwszą klasę w Technikum Mechanicznym w Ząbkowicach Śląskich. Zdałem jasna sprawa i dojeżdżałem codziennie pociągiem do szkoły, a wraz ze mną mój koleżka z zawodówki Janusz Rogalski, który mieszkał na przeciwko dworca PKP, a którego mamą (tak przy okazji o tym wspomnę) była bileterką w kinie 'Zbyszek' i dzięki czemu zaliczaliśmy wszystkie filmy za darmochę. Zagraniczne filmy oglądane masowo niemal co 2-3 dni. Który dzieciak tak miał w PRL ? Te filmy bez wątpienia miały spory wpływ na kształtowanie się mojej świadomości i wrogiemu nastawieniu do komuny.
Dojazdy do szkoły spowodowały, że w zimie złapałem ospę wietrzną. Pokryłem się wodnitymi bomblami, a temperatura sięgała 40 stopni. Odzyskałem zdrowie po ponad miesiącu no i o nadgonieniu zaległości oraz powrocie do szkoły nie było już mowy. Zbyt tego było dużo i za trudne.
Zostało mi jeno pływanie w sekcji pływackiej 'Lechii' i prelekcje muzyczne, za dobrą kasę, w Domu Kultury 'Bielbaw' w Bielawie.
Jednakże latem, przed następnym rokiem szkolnym, zakuwałem podczas gdy kolesie z radochą szli na odkryty basen. Zakuwałem bo zaświtała mi myśl załapania się do liceum ogólnokształcącego (LO) - wieczorowego. Znowu zdałem pierwszy rok i byłem gotów do nauki w klasie drugiej.
Było pięknie, zbyt pięknie i musiało się coś spierdzielić. Wezwała mnie komisja wojskowa i zapowiedziała, że lada dzień dostanę powołanie do woja bo nie spodobałem się obsrańcowi komuch-majorowi z tej komisji, który stwierdził że lawiruję i unikam woja przez to wieczorowe LO.
Prawo było takie, że jak ktoś się uczy to wojo łapska precz od takiego ... No ale kto by tam w reżimie PRL podskoczył takiemu obsrańcowi jak ten komuch-major ? Chyba tylko taki niepokorny buntownik, 'rewolucjonista' jak ja. Mam na myśli to, że mama mianowicie przeprowadzała się właśnie do swojego nowego partnera na Śląsk i postanowiłem w związku z tym zrobić kuku komuch-majorowi obsrańcowi. Przeprowadziłem się razem z mamą i przyjąłem do pracy w kopalni z której wojo nie mogło mnie ruszyć !! Śląsk i to co się potem działo w moim życiu to już inny i szeroki temat ...
wejście do Diory w tamtych czasach, końcówka lat '60
(C) copyright
Proszę przesyłać uwagi, sugestie, propozycje zdjęć i tekstów bezpośrednio na adres: pawul70@gmail.com
Autor bloga dołoży wszelkich możliwych starań, aby prezentowane treści były prawdziwe oraz nie naruszały rzeczywistych praw osób trzecich, w tym praw autorskich (jeśli zostaną ujawnione, będą znane).
Zważywszy jednak jak działa światowy internet, itp. należy brać pod uwagę fakt, że często nie można powyższego zagwarantować. Dlatego błędne informacje – brak autorstwa fotografii, tekstów, dokumentów, itp. ujawnionych na tym blogu nie mogą być podstawą jakichkolwiek roszczeń bez uprzedniego kontaktu z autorem celem ustalenia faktów, itp.
**********************************************************
Please send comments, suggestions, photo and text suggestions directly to the following address: pawul70@gmail.com
The author of the blog will make every effort to ensure that the presented content is true
and did not infringe the actual rights of third parties, including copyright (if any disclosed will be known).
However, considering how the global internet works, etc., it should be taken into account that this often cannot be guaranteed. Therefore, incorrect information - the lack of authorship of photos, texts, documents, etc. disclosed on this blog cannot be the basis for any claims without prior contact with the author to establish the facts, etc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz