.......................................................................................
Natalia ... {Wrocław - październik 2023}
Dzień dobry,
Trafiłam do pana przez blog o Dzierżoniowie. Moi dziadkowie prowadzili rozlewnię lemoniady i piwa na byłej ulicy Botwina. Możliwe że pod numerem 5. Dziadkowie Ludwik i Wanda Kraczoń przyjechali do Dzierżoniowa w 1946 roku ale wrócili w 1952 roku do domu na Podkarpacie. W latach 1946-1952 zajmowali się tą rozlewnią w Dzierżoniowie. Według rodzinnych wspomnień było to na ul. Botwina 5 ale dokumentów nie posiadam. Bardzo długo szukałam tego miejsca bez rezultatu nie wiedziałam że ulica zmieniła nazwę na Nowowiejska. Był to parterowy budynek mieszkalny oraz baraki w których była rozlewnia. Kojarzy Pan może czy jest to do dzis albo co powstało w tym miejscu? Interesuję się fotografią i planowałam taką wycieczkę sentymentalną żeby zrobić zdjęcia starych miejsc ważnych dla mojej rodziny. Będę wdzięczna za informacje. Jedyna historia jaką na razie udało mi się potwierdzić to odnalezienie grobu dziecka dziadków Jana Kraczoń, którego stracili podczas pobytu w Dzierżoniowie. Informacje pochodzą od córki dziadków, mojej ciotki Alicji. Ma poszukać zdjęć więc może coś się dowiem.
pozdrawiam
z poważaniem, Natalia ...
.......................................................................................
W związku z powyższym pytanie do jedynej instytucji miejskiej (Muzeum Miasta) która może coś wie, ma zdjęcia tego miejsca np. z wczesnych lat '60 ? Czy coś wam o tym wiadomo ? A może komukolwiek z czytelników coś wiadomo ??
Mieszkałem na ul. Komuny Paryskiej 7 (dziś Brzegowa) i pamiętam jak biegałem do szkoły (Podstawówka nr 3 na ul. Szkolnej), przechodziłem przez mostek nad Piławką, potem koło kuźni jakiejś bo widziałem tam często żar i kute żelastwo,
a pod drodze do posesji nr 5 czyli legendarnego sklepu "po schodkach" mijałem szary chyba i parterowy budynek z małymi zakratowanymi okienkami być może tej rozlewni. Pamiętam też że z drugiej strony tego bloku zabudowań od ul. Mostowej, pomiędzy dużymi i starymi drzewami (były chyba dwa) stał dom zawsze zadbany i ukwiecony. Chyba w drugiej połowie lat '60 wszystko to wyburzono - no i taki plac długo stał pusty.
dawna ul. Botwina 5 - legendarny sklep "po schodkach"
TAK TO MIEJSCE WYGLĄDA DZISIAJ
tu gdzie teraz stoi zielony (chyba sklepik) stał szary budynek z małymi zakratowanymi okienkami ciągnący się aż w stronę tych plastik pojemników na śmiecie - po drodze był jeszcze chyba jakiś warsztat lub garaż i potem na rogu kuźnia - biegając tędy do szkoły nr 3 zwracało moją uwagę palenisko, spory ogień i gorąco bijące aż na chodnik
przechodziłem tysiące razy przez ten mostek w drodze do szkoły
(stary był inny, uszkodziła go wojskowa amfibia w czasie dużej powodzi w latach '60)
i trafiałem w to miejsce na foto poniżej - zarys krawężników
pokazuje dawny układ tego miejsca, które było w całości i ciasno zabudowane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz