Zbigniew Pacelt (RIP) - mój pływacki guru









Zbigniew Pacelt nie żyje.
Trzy razy reprezentował Polskę na IO(Igrzyska Olimpijskie)



W latach ’60 trenowałem pływanie w sekcji pływackiej klubu ‘Lechia Dzierżoniów’. Odnosiłem jakieś tam sukcesy zdobywając kilka lat z rzędu tytuł mistrza miasta i powiatu czasem też fajne miejsca w województwie (wówczas) wrocławskim.

Zbigniew Pacelt (starszy tylko o rok) był dla mnie wtedy kimś na podobieństwo niedoścignionego guru pływackiego. Marzyłem o jakichś zawodach gdzie mógłbym go z bliska zobaczyć i podziwiać jego szybkość, a szczytem marzeń było startowanie w zawodach obok niego (raczej utopia:-)

Jedyne co mi wyszło to kilkukrotne popływanie w tym samym basenie krytym w którym on niegdyś trenował w Ostrowcu, a zapewne i potem często pływał.




Potem o nim słyszałem że robił to i owo w Ostrowcu Świętokrzyskim jako że moja mama tam mieszkała i ogólnie moje korzenie to ziemia kielecka. Potem że był w PO i był posłem w sejmie itd. Słowem ciekawiło mnie zawsze co robił chociaż nie do przesady.

Wiadomość o jego śmierci mocno mnie poruszyła. Zdałem sobie sprawę że wraz z taki ludźmi jak Pan Pacelt odchodzi pewna epoka, kawałek historii naszej ojczyzny. Smutne to wszystko, nastraja melancholijnie bo zauważam że i ja niebawem odejdę, a szkoda to wszystko co mam dobre w życiu zostawiać …

Jest jak jest. Każdy z nas ma jakiś okres czasu do przeżycia, a zatem żyjemy i pamiętamy oraz wspominamy mistrza …


Więcej:

https://sport.radiozet.pl/Inne-sporty/Zbigniew-Pacelt-nie-zyje.-Trzy-razy-reprezentowal-Polske-na-IO

https://olimpijski.pl/olimpijczycy/zbigniew-pacelt/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Pacelt








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz